Dobra wiadomość: nie musisz kupować peleryny ani znać na pamięć 400 stron podręcznika. Choć jeśli masz pelerynę – śmiało. RPG to nie egzamin, tylko przygoda. A Twoja pierwsza sesja to jak pierwsza randka z wyobraźnią – może być trochę stresująco, ale będzie warto.
1. Zgłoś się i... oddychaj
Na początek wystarczy napisać do Mistrza Gry (czyli do mnie!). Opowiedz krótko, że jesteś nowy i chcesz spróbować. Nie musisz znać systemu, zasad, ani umieć „dobrze grać”. RPG to nie zawody – tu liczy się frajda i wspólna opowieść.
2. Postać, czyli Ty 2.0
Stworzysz postać. Albo razem ją stworzymy. Kim jesteś? Sprytnym złodziejaszkiem, zakonnicą z sekretem, kierowcą śmieciarki z darem jasnowidzenia? Możesz być kim chcesz. Ważne, żebyś czuł, że to postać, którą chcesz odegrać – nawet jeśli trochę nieudolnie. Serio, nie trzeba być aktorem. Mam dla Ciebie nawet ułatwienie - gotowe postacie, którymi możesz zagrać od razu. Proste prawda?
3. Co zabrać na sesję?
-
Otwarty umysł – będziesz się śmiać, myśleć, improwizować.
-
Notatnik lub telefon – do zapisywania imion i planów, które pewnie i tak się posypią.
-
Wodę/herbatę – bo gadanie przez 3 godziny potrafi wysuszyć gardło.
-
Kostki – jeśli masz. Jeśli nie – mam zapas 😉 duuuuży zapas.
4. Czego się spodziewać?
RPG to rozmowa w klimacie przygody. Ja opisuję świat i sytuacje, Ty mówisz, co robi Twoja postać. Możesz wejść w rolę głęboko – albo po prostu mówić „Idę do karczmy i pytam barmana”. Obie opcje są OK.
Możesz też popełniać błędy, mówić głupoty i kompletnie nie ogarniać – to część zabawy. Najwięcej uczysz się w praniu.
5. A co jeśli się zakochasz?
Cóż, wtedy jesteś stracony. I witaj w klubie.

Dodaj komentarz
Komentarze