Nietypowe potwory w Dungeons & Dragons – dlaczego Gelatinous Cube to geniusz prostoty

Opublikowano w 2 września 2025 15:00

Potwory w Dungeons & Dragons – coś więcej niż smoki i demony

Dungeons & Dragons to gra, w której wyobraźnia nie zna granic. Oczywiście wszyscy kojarzymy smoki ziejące ogniem, krwiożercze wampiry czy nieumarłe armie. Ale twórcy D&D od zawsze bawili się konwencją, pokazując, że najciekawsze stworzenia wcale nie muszą być potężnymi bestiami.

Gelatinous Cube – żywa galaretka z lochów

Jednym z najciekawszych i najbardziej rozpoznawalnych potworów jest Gelatinous Cube, czyli Kostka Galaretowata. To ogromna, półprzezroczysta bryła galaretowatej masy, która „czyści” lochy z resztek, zwłok i wszystkiego, co zostanie na jej drodze.

Dlaczego jest tak przerażająca?

  • Jest niemal niewidoczna – bohaterowie mogą wejść w nią, nie zauważając zagrożenia.

  • Nie działa jak klasyczny wróg – nie zionie ogniem, nie rzuca zaklęć. Po prostu przesuwa się i pochłania.

  • Ma w sobie groteskowy humor – a jednak, gdy gracze orientują się, że cały korytarz się rusza, mina im rzednie.

Inne dziwne potwory z D&D

Gelatinous Cube to nie jedyny przykład. Wśród dziwactw znajdziemy:

  • Flumph – pacyfistyczną, latającą meduzę, która… pachnie źle, kiedy się boi.

  • Awakened Shrub – zwykły krzaczek, któremu ktoś nadał świadomość. Nie wygląda groźnie, ale kto powiedział, że każdy wróg musi być epicki?

  • Mimic – potwór, który udaje skrzynię ze skarbami. Idealny troll na graczy łasych na złoto.

Dlaczego te potwory działają?

Sekret tkwi w prostocie i zaskoczeniu. Gracze przychodzą na sesję, spodziewając się smoków i demonów. A dostają… krzaczka albo galaretę. Ta zmiana perspektywy sprawia, że przygoda zapada w pamięć.

Nietypowe potwory w D&D pokazują, że fantastyka nie musi być poważna, by działała. Czasem to właśnie absurd i prostota sprawiają, że historia staje się niezapomniana.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.